Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało pracę nad nowym projektem dotyczącym wprowadzenia nowej instytucji – Rzecznika Praw Pracowniczych. Pomysł nie jest nowy. Był już w tej materii zaproponowany projekt ustawy w 2023 r., który przewidywał między innymi w art. 1, że Rzecznik Praw Pracowniczych jest niezależnym organem ochrony prawa powołanym do ochrony wolności, praw i interesów osób wykonujących pracę zależną, bez względu na podstawę ich zatrudnienia, w tym w szczególności – zatrudnionych na podstawie stosunku pracy, stosunków administracyjnoprawnych oraz stosunków cywilnoprawnych.
2. Rzecznik Praw Pracowniczych stoi w szczególności na straży wolności zrzeszania się w związkach zawodowych, prawa dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach, wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy, prawa do minimalnego wynagrodzenia za pracę, prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, prawa do wypoczynku, prawa do zabezpieczenia społecznego, a także wolności od dyskryminacji oraz równości kobiet i mężczyzn – w zakresie, w jakim przysługują one osobom wykonującym pracę zależną oraz są związane z jej wykonywaniem (https://orka.sejm.gov.pl/Druki9ka.nsf/Projekty/9-020-1327-2023/$file/9-020-1327-2023.pdf).
Czy Ministerstwo powróci do tego projektu? Tego nie wiadomo. Jednak obecnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skierowało wniosek o wpis projektu do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu.
Jak wskazało Ministerstwo idei tegoż projektu przyświeca objęcie ochroną rzecznika nie tylko osób zatrudnionych na umowę o pracę, ale także osób, które pracują na podstawie umów cywilnoprawnych lub innych form zatrudnienia.
Rzecznik ma być głosem pracowników, będzie brał w procesach legislacyjnych ustaw dotyczących prawa pracy. Ma być także udzielać porad prawnych osobom zatrudnionym. Jego zakres podmiotowy działania będzie przewidywał także możliwość wystąpienia do pracodawcy, złożenia skargi do PIP lub uczestnictwa w sprawie sądowej.
W środowisku już pojawiają się w tej materii głosy krytyczne, podnoszące problematykę mnożenia bytów, albowiem jednak to PIP jest instytucją powołaną także między innymi do ochrony praw pracowników. Na chwilę obecną ciężko jest się odnieść do konkretów i tego postulatu. Jednak uważam, że jeśli miałoby to prowadzić do swoistego podziału polegającego na tym, że Rzecznik Praw Pracowniczych by obsługiwał pracowników, a PIP by kontrolował i także wydawał rozstrzygnięcia władcze miałoby to sens i na pewno w dużej mierze odciążyłoby PIP.
Nie ukrywajmy, że obecnie jest problem także w zakresie praw ubezpieczonych. ZUS przewlekle prowadzi postępowania administracyjne, nie daje możliwości czynnego uczestnictwa strony w postępowaniu, narusza nierzadko przepisy kpa, którymi sąd powszechny nie jest związany. A ponadto po zmianach przepisów prawa ubezpieczeń społecznych w 2022 r. niektóre postępowania w sprawach pozorności umów, bądź iluzorycznego wspólnika spółki z o.o. kończą się przepadkiem składek, np. z 20 lat – o czym będę mówić w kolejnym wpisie blogowym. Dlatego też warto byłoby także rozważyć, aby przysługuje Rzecznik dbał także o prawa osób ubezpieczonych.
Jak będzie? Zobaczymy 🙂 Na pewno będę Was informować o ewentualnym projekcie i jego założeniach.
Pozdrawiam, Karolina Niedzielska